No i wstałam dziś wcześniej, by iść pobiegać, ale niestety jest zimno,
pochmurno i naprawdę mi się odechciało. Irytująca jest ta pogoda. Było
tak cieplutko, a teraz znów jesienne klimaty. Nie dziękuję. Zdecydowanie
wole słońce i temperaturę 25C , no ale trudno. Znów trzeba założyć dziś
ciepłą kurtkę i botki. Echhhh. Najgorszy to jest ten wiatr. Szaleje
dzisiaj i niestety tak będzie podobno szalał parę dni. Oby tylko nie
padało. Wczoraj wybrałam się na zakupy i złapała mnie straszna ulewa.
Okropność. Lubię deszcz, ale ten letni, ciepły i delikatny. Dobra, bo się tu rozpisuje o deszczu, a trzeba się brać za śniadanie. Miłego
dzionka Wam życzę.